Jak objaśniać rodzicom technologiczne światy?

Dominika Bęben
7 min readSep 14, 2021
Photo by John Schnobrich on Unsplash

Jako badaczka UX przeprowadziłam dziesiątki spotkań z osobami w wieku naszych rodziców. W ogóle badania z osobami znacznie starszymi ode mnie lubię najbardziej. Czasami słyszę od znajomych “ja nie mogę rodzicom tłumaczyć kwestii związanych ze smartfonem/laptopem, bo oni się od razu wkurzają, w ogóle nie mają cierpliwości”. Nieprawda.

To my nie mamy cierpliwości.

Badania, które prowadziłam na przestrzeni lat, wyraźnie pokazują, że im młodsza osoba, tym mniej czyta, tym szybciej klika, swipuje, tym mniej cierpliwa. Im młodsza osoba, tym szybciej chce zobaczyć efekt swoich działań i nie chce czekać. Wolno działające makiety wkurzają podczas badań tych młodszych, nie tych starszych. Młodsi nie czytają, tylko skanują wzorkiem i intuicyjnie podejmują działania, spodziewając się określonego rezultatu (bo posługują się dobrze znanymi z innych rozwiązań wzorcami). Starsi użytkownicy czytają, nie spodziewają się na ogół określonego efektu, bo nie mają tak silnie zinternalizowanych wzorców. Czytają więc, przechodząc krok po kroku i patrząc co się dzieje, dokładnie i przemyślanie stawiając kolejne kroki w interfejsie. Kto więc jest niecierpliwy?

Socjalizacja odwrotna

W socjologii w ten sposób określamy zjawisko wdrażania starszego pokolenia, przez to młodsze, w nowe zjawiska kulturowe i społeczne. Kiedyś, jak byłaś mała, to rodzice mówili ci jak jeździć na rowerze, kupować w sklepie, myć zęby, czytać, etc. To była socjalizacja. Jeżeli masz dziecko — to właśnie teraz to robisz, socjalizujesz je. Ale z czasem role się odwracają. I teraz to my socjalizujemy naszych rodziców, uczymy ich świata, który nam jest bardzo dobrze znany, a dla nich nowy. I to jest socjalizacja odwrotna.

Uczysz nie tylko technologii, ale dajesz poczucie siły

Jeżeli twoja mama prosi cię, żebyś jej pomogła z komputerem lub ze smartfonem, a ty odpowiadasz “mój mąż/chłopak/brat/syn ci z tym pomoże, poproszę go” to oprócz tego, że nie udzielasz tego wsparcia sama, to uczysz mamę, że my kobiety “nie jesteśmy od tych tematów”. To powoduje, że twojej mamie będzie trudniej stawać się samodzielną w tematach technologicznych, bo z tyłu głowy będzie miała przekonania “że to bardziej męska sprawa, a już na pewno nie dla takiej starej kobiety jak ona”. A to nieprawda. Kiedy ty pomagasz mamie, pokazujesz jej, że każdy może, bez względu na wiek, płeć, przekonania. Czyli pokazujesz jej prawdę.

Ambasadorka zmian

Podczas badań z osobami w wieku naszych rodziców właściwie od wszystkich słyszałam, że potrzebują jakiegoś ambasadora lub ambasadorki, która będzie ich wprowadzała w świat nowych technologii. Bo oni chcą z nich korzystać. Tylko potrzebują kogoś, kto opowie im o tym świecie i wyposaży w poczucie sprawczości.

Chcę Cię dzisiaj zachęcić do tego, żebyś została taką ambasadorką dla swoich rodziców lub dziadków. Podpowiem Ci w jaki sposób ja pracuję ze swoimi rodzicami nad tymi tematami, jakie to przynosi rezultaty oraz o czym warto pamiętać.

1.Kluczowy jest cel

Sama technologia nie jest interesująca dla naszych rodziców, i to nas mocno od nich odróżnia. Ja jak słyszę o tym, że jest nowy smartfon z jakimiś super parametrami, to się jaram jak pochodnia, imponuje mi technologiczny postęp sam w sobie. Nasi rodzice pytają “ale co z tego, co to właściwie tak namacalnie zmieni”. Mówiąc o nowych rozwiązaniach zawsze wskazuj na cel, efekt, korzyść jaką będą z tego mieli.

Moja mama zaczęła używać smartbanda, ponieważ pokazałam jej, że będzie mogła kontrolować swoje tętno. Ponieważ jest bardzo skupiona teraz na tym temacie, dostrzegła ogromną wartość posiadania smartbanda. Odkąd go ma, stresuje się mniej, ponieważ w każdej chwili, kiedy podnosi jej się ciśnienie to widzi to na smartbandzie, zaczęła dzięki temu lepiej kontrolować swój stres. A poza tym przekonała się, że stresuje się rzadziej niż jej się wcześniej wydawało.

Mój tata długo nie chciał smartfona, ale kiedy pokazałam mu, że na smartfonie są aplikacje, dzięki, którym będzie mógł w każdym miejscu uczyć się języka greckiego (którym był wówczas zafascynowany), polubił smartfona. Dzisiaj jest już na poziomie B1.

2.Pokaż jak zrobić, ale nie rób za nich

W całej tej historii nie chodzi bowiem o to, żeby rodzice zostali przez nas wyposażeni w nowe technologie, tylko o to, żeby czuli się pewnie w takim nowym technologicznym świecie. Nigdy nie mów “daj telefon, ustawię ci to”. Zamiast tego poświęć chwilę dłużej i powiedz “ok, to ja Ci powiem gdzie po kolei trzeba wejść, żeby to ustawić, ty zapamiętuj, a najlepiej zapisuj sobie, żebyś następnym razem mogła to zrobić sama”.

Jeżeli mieszkasz daleko od rodziców, tak jak ja, pamiętaj, że obecnie istniejące rozwiązania technologiczne pozwalają na takie uczenie nawet na odległość. Kiedy moja mama albo mój tata mają problem z komputerem, wysyłam im linka do mojego pokoju, który utworzyłam specjalnie na www.whereby.com i łączę się z nimi, prosząc o to, żeby udostępnili mi swój ekran. W ten sposób wspólnie udało nam się już rozwiązać wiele problemów, zainstalować wiele nowych programów.

Ponadto taki support, zamiast wyręczania, pozwala im się uczyć. Mój tata zadzwonił do mnie jakiś czas temu i powiedział coś, co koniecznie muszę wam zacytować:

“Słuchaj, miałem taki problem, nie chciał mi się włączyć w ogóle komputer. Próbowałem wszystkich metod, o których mi mówiłaś, ale nie pomagały. Ale wiesz, na smartfonie odpaliłem Youtube i tam zacząłem szukać filmików z jakimiś wskazówkami. Znalazłem jednego takiego gościa, i zrobiłem to co mówił, i mój komputer już działa! Czy Youtuberom można wysyłać piwo w ramach podziękowania?”

Ten moment, kiedy rodzice zaczynają samodzielnie szukać rozwiązań na problemy technologiczne — to jest wasz sukces. Satysfakcja gwarantowana, ale właśnie dlatego warto wspierać, a nie rozwiązywać problemy za nich.

3. Używaj ich języka

Po prostu. Używaj języka, który oni znają, a nie tego, który znasz ty. Musisz więc trochę wykazać się empatią. Najlepiej powoli wprowadzaj nowe pojęcia, zawsze dodając je jako uzupełnienie do określenia, które rozumieją. Zamiast mówić “zescrolluj w dół menu, to tam znajdziesz opcję włączenia transmisji danych”. Powiedz “ściągnij palcem na dół, od góry takie menu, które zawsze się wysuwa na taki gest, czyli scroll. Tam są różne opcje ustawień, np. wifi, wyciszenie, i jest też ikona internetu, z takimi dwiema strzałkami. To jest transfer danych, czyli internet za który płacisz w ramach abonamentu”.

Przerażająco długie? Wcale nie. Bo to wystarczy, że powiesz raz. Jeżeli użyjesz tego pierwszego zdania, to pewnie i tak będziesz musiała powtarzać kilka razy i tłumaczyć.

4. Poproś, żeby robili sobie notatki lub wysyłaj im notatki zrobione przez Ciebie

Ja wolę tę pierwszą opcję. Doliczam zawsze więcej czasu, bo wiem, że robienie notatek znacznie wydłuża objaśnianie. Ale chcę, żeby sobie ręcznie pisali punkt po punkcie, co trzeba zrobić. Wtedy zawsze mogą do tego wrócić. Instrukcja na parowanie słuchawek z telefonem — cudo! Rodzice korzystali z niej kilka razy, po kilku mogli odstawić na bok, bo już pamiętają. Zachęcaj więc do robienia notatek. Jeżeli osoba, której pomagasz, nie ma podzielności uwagi, wyślij jej notatki po spotkaniu, żeby mogła do nich wrócić. Pamiętaj jednak, żeby notatki były napisane w sposób zrozumiały dla odbiorcy, szczegółowo, nie pomijaj żadnego kroku. Dla Ciebie może jest jasne co znaczy “wejdź w ustawienia w telefonie”, dla rodziców niekoniecznie. Dlatego napisz “Znajdź w menu telefonu ikonę z kołem zębatym, to są ustawienia. Wejdź w te ustawienia, klikając w tę ikonę”.

5. To, że coś nie działa, to nie jest wina rodziców

To w ogóle jest podstawowa zasada, którą przyjmuje się też w trakcie badań z użytkownikami. To, że coś nie działa, jest trudno dostępne, nie zrozumiałe, to nie jest wina rodziców czy dziadków. To wina rozwiązania. I kropka. Rozwiązania są smart, ale to nie znaczy że są intuicyjne. I nigdy nie denerwuj się na swoich rodziców, bo coś im nie wychodzi tak jak powinno. Pomyśl “dlaczego ktoś, kto to projektował, nie przetestował tego z osobami w wieku moich rodziców?!”. To ustawi Cię inaczej do całej sytuacji. Im też to powiedz: “Komputera/smartfona nie da się zepsuć, próbując z niego korzystać. Nie zepsujesz tego. Jeżeli coś nie działa, tak jak byś chciał/chciała, to jest wina tego rozwiązania, nie twoja. Nie zrażaj się, bo na pewno da się wykonać tę czynność, którą chcesz, tylko może trochę inaczej niż sobie tego życzysz”.

6. Angażuj

Technologia może pozytywnie wspierać naszych rodziców czy dziadków i wpływać korzystnie na jakość ich życia. Moja mama dzięki współdzielonym wyzwaniom w aplikacji Samsung Health i smartbandowi, który liczy jej kroki, zaczęła więcej chodzić. Na początku motywowało ją to, że się ze mną ściga w ramach wyzwania, dzisiaj to już nawyk. I pewnie jak ja siedzę i to piszę, to ona gdzieś idzie, biegnie albo jedzie rowerem. Uhm.

Mój tata codziennie robi krótką lekcję z języka greckiego w aplikacji językowej na smartfonie. Też wyrobił sobie nawyk. Dzięki temu cały czas się uczy i rozwija, a przecież wiemy, że nauka wpływa pozytywnie na zdrowie i samopoczucie naszych rodziców (i nas samych też! to ludzkie przecież).

Pomyśl więc co lubią twoi rodzice czy dziadkowie. Jakie rozwiązania mogą być dla nich angażujące? Jak możesz wspierać ich rozwój i zdrowie?

I jeszcze kilka dodatkowych wskazówek:

  1. O ile to możliwe, warto, żeby twoi rodzice/dziadkowie korzystali z tych samych urządzeń co ty (lub podobnych). Łatwiej się wtedy tłumaczy rzeczy, bo można sprawdzić jak jest u ciebie.
  2. Mów im o bezpieczeństwie. Ucz ich bezpieczeństwa. Opowiedz o fakenewsach i o tym jak je odróżnić od prawdziwych treści, o SPAMie i o tym jak zidentyfikować ataki phishingowe. Powiedz, które strony są zaufane i pewne i w co lepiej nie klikać.
  3. Nie bierz się za tłumaczenie czegoś “przy okazji’, “w międzyczasie”. Zarezerwuj sobie czas tylko na to, zróbcie sobie herbaty, i na spokojnie ogarnijcie temat. Taka wspólna nauka może zbliżać i być fajnie spędzonym czasem, satysfakcjonującym dla dwóch stron.
  4. I jeszcze jedno: jeżeli masz dzieci i one będą widziały w jaki sposób objaśniasz technologie swoim rodzicom czy dziadkom, to istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że to zapamiętają i kiedyś w ten sposób będą objaśniać nowy świat tobie :)

--

--

Dominika Bęben

UX Team Manager // UXR and UXR Ops Expert // ADHD Brain // Inclusive Leadership // Sociologist // www.dominikabeben.com